FUTU.RE - Dimitry Glukhovsky





Science Fiction
Czytana polska wersja papierowa z ilustracjami
Zawiera 640 stron
Rok I wydania: 2013

______________________________________________________

Na  świecie żyje o wiele za dużo ludzi. Brakuje im przestrzeni, żywności a nawet widoku nieba, zasłoniętego przez wszechobecne wieżowce. Na domiar tego są nieśmiertelni. Gdy zdecydują się na dziecko, muszą oddać za nie życie.


Główny bohater był niezarejestrowanym dzieckiem. Matkę ukarali starością, jego odesłali do ośrodka szkolącego przyszłe kostuchy. Teraz skazuje innych na śmierć.
Nie mogłam odpędzić się od porównywania głównego motywu do Raju i pierwszych ludzi - zsyłanie na grzesznych choroby i śmierci.
To było moje drugie podejście do tego autora.  Przez ‘Metro 2033’ było mi ciężko przejść, ale złożyłam to na karb języka (czytałam po angielsku) i postanowiłam, że kiedyś spróbuję jeszcze coś innego. 'FUTU.RE' wydawało się czymś w sam raz dla mnie. Jeszcze nie zdążyłam zacząć jej czytać, a już cieszyłam się, że po niej będzie jeszcze do pochłonięcia ‘Tekst'. No cóż… pierwsze ledwo skończyłam, o drugim już nawet nie myślę.
Dłużyło mi się to niemiłosiernie. Akcji było bardzo mało, a jak już była to się z niej nie cieszyłam, bo bohatera nie polubiłam. Tekst jest rozwlekły, dużo w nim retrospekcji i przemyśleń. Część czytelników mogą one porwać, mnie niestety do gustu nie przypadły.


Inne książki tego autora:
  • Seria "Metro"
  • "Czas zmierzchu"
  • "Tekst"

Komentarze